WARIAT
Przed wyborami jeden wariat
Popierał głośno proletariat,
Więc głosowali na wariata:
Teściowa, mama oraz tata.
Choć wiedział nawet jeleń w kniei,
Że w głowie ma nie po kolei!
Odbierająca go położna
Mówiła: wierzyć mu nie można,
Już jako nowonarodzony,
Łebek miał mocno przypłaszczony.
I cały czas mu z nosa leci,
A na dodatek lubi dzieci.
---------------------------------------------
Wygrał! I przepadł w kuluarach.
O stanowiska się nie stara,
Rzec można, że go całkiem niet.
Głos zabrał tylko w sprawie diet:
Z trybuny krzyczał, że ma: m a ł o!!!
----------------------------------------------
Więc nie jest wcale taki głupi jak się wszystkim zdawało.