UZUPEŁNIENIE DO PAVLOVEJ
Okazuje się, że temat Pavlovej jest szerszy, niż przypuszczałem. Od Elżuni dostałem list, w którym pisze: „A ja, Kochany Braciszku, z żółtek po Pavlovej robię...ajerkoniaczek!!!”. To jest może lepszy pomysł niż z drożdżowym ciastem, niemniej produkty do ciasta są nieco tańsze. Ostatecznie, raz na jakiś czas... Elżunia jest także zdania, że to co ja proponuję, to jest zwykła beza z bitą śmietaną, a ona by osiągnąć owe ciągnienie się bezy w środku dodaje obecnie mąkę kukurydzianą i to jest prawdziwa Pavlova. Gdyby było więcej czasu, nasza dyskusja pewnie potrwałaby dłużej. Niestety wybierałem się na Kiermasz Wielkanocny do Wołomina (jako uczestnik), więc dyskusję o Pavlovej musieliśmy zakończyć. Ale i tak pewnie zostalibyśmy przy swoim zdaniu. Ale jak się zwał, tak się zwał, tort jest pyszny, nawet jak się trochę nie uda. Przedostatnio beza mi się trochę przepiekła i rzeczywiście o ciągnięciu nie było mowy. A mój ostatni tort wyglądał tak: {yasig
images/phocagallery/KULINARIA/640_p1060175.jpg|
images/phocagallery/KULINARIA/200_p1060175.jpg|
p1060175.jpg||
images/phocagallery/KULINARIA/640_p1060179.jpg|
images/phocagallery/KULINARIA/200_p1060179.jpg|
p1060179.jpg||
images/phocagallery/KULINARIA/640_p1060181.jpg|
images/phocagallery/KULINARIA/200_p1060181.jpg|
p1060181.jpg||
}
Przepis na polewę wziąłem z klasycznego tortu Sachera: 1 połamana tabliczka gorzkiej czekolady Wedla, 2 łyżki cukru i 100 g/ml wody. Doprowadzam do wrzenia i gotuję na małym ogniu 5 – 7 minut prawie ciągle mieszając. Jeśli doleje się za dużo wody trzeba dodać trochę kakao.